kronikapodroznika.pl
  • Strona Główna
  • O mnie
  • Od Wyzwania do Wyzwania
    • Diadem Polskich Gór 2018
    • Euro Alpy Trip 2013
    • Niebieskie wyzwanie 2016
  • Podróże
    • Polska
      • Gór Nam więcej
        • Beskid Niski
        • Beskid Sądecki
        • Beskid Śląski
        • Beskid Wyspowy
        • Beskid Żywiecki
        • Gorce
        • Pieniny
        • Pogórzańskie Klimaty
        • Roztocze
        • Tatry
      • W naturze i kulturze
    • Zagraniczne Wojaże
      • Słowacja
      • Alpy
  • Bieganie
    • Zawody
    • Wycieczki na biegowo
  • Poradnik
  • Perfect Progress
  • Współpraca
  • Kontakt

kronikapodroznika.pl

BLOG PODRÓŻNICZY

  • Strona Główna
  • O mnie
  • Od Wyzwania do Wyzwania
    • Diadem Polskich Gór 2018
    • Euro Alpy Trip 2013
    • Niebieskie wyzwanie 2016
  • Podróże
    • Polska
      • Gór Nam więcej
        • Beskid Niski
        • Beskid Sądecki
        • Beskid Śląski
        • Beskid Wyspowy
        • Beskid Żywiecki
        • Gorce
        • Pieniny
        • Pogórzańskie Klimaty
        • Roztocze
        • Tatry
      • W naturze i kulturze
    • Zagraniczne Wojaże
      • Słowacja
      • Alpy
  • Bieganie
    • Zawody
    • Wycieczki na biegowo
  • Poradnik
  • Perfect Progress
  • Współpraca
  • Kontakt
Beskid NiskiBez kategoriiPodróżePolska

Olchowiec, nowym szlakiem na Baranie

15 kwietnia 2018
Olchowiec, nowym szlakiem na Baranie

Rodzinny wypad w Beskid Niski Sercu Bliski

Słoneczna niedziela. Cóż począć z półtorarocznym synem, by wytrzymał trudy pieszej wędrówki po górach? Trzeba przetestować jego możliwości. Pod tym szyldem postanowiliśmy dokonać wiosennego szturmu w budzący się do życia i nabierający kolorów świat Beskidu Niskiego. Na tapetę wzięliśmy nowo otwartą ścieżkę przyrodniczo-historyczną „Olchowiec”, która została oficjalnie dopuszczona do ruchu turystycznego w trzecim kwartale 2017 roku. Sprawa świeża i godna uwagi. Zdecydowaliśmy się na tę trasę z trzech powodów:

  1. Szlak w formie pętli. Parkujemy w jednym miejscu, z którego wychodzimy i wracamy inną drogą
  2. Długość: 11,5 km. Dystans wydawał się akceptowalny pod względem limitu cierpliwości naszego syna
  3. Nowa trasa, którą jeszcze nie podążaliśmy

Tak więc, nie mogło stać się inaczej. Pojechaliśmy do miejscowości Olchowiec oddalonego w linii prostej od Barwinka około 7 km. Jednakże najszybciej można dostać się do tranzytowego przejścia drogą asfaltową przez Tylawę lub pojechać do centrum naszego kraju przez Głojsce na Duklę a stamtąd ku Miejscu Piastowemu, gdzie krzyżówka dróg prowadzi dalej do takich miejscowości jak Rzeszów, Sanok czy Krosno.

W drodze…

Most łemkowski oraz Cerkiew Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja w Olchowcu

Opis szlaku

Trasa zaczyna się w Olchowcu, przy cerkwi, gdzie przygotowano parking dla kilku samochodów. Dalej ścieżka podąża szlakiem żółtym wzdłuż potoku Olchowczyk. Tak, jak to miało miejsce do tej pory. W lesie jednak trakt został przetrasowany i wraz ze zmianą żółtego oznaczenia zmierzamy prosto na Przełęcz Beskid pod Baranim (nad Olchowcem), która znajduje się na granicy Polsko-Słowackiej. Wraz z granicą łączymy się z Niebieskim Szlakiem Karpackim i obieramy kierunek na zachód, by osiągnąć szczyt Baranie (754 m.n.p.m.). Następnie opuszczamy żółte, niebieskie oraz czerwone (słowackie) oznaczenia szlaku i grzbietem Baraniego o nazwie Spaleniec schodzimy w kierunku północnym. Przez wzniesienie Dobańce opadamy ku Kolonii Olchowiec i dalej wzdłuż potoku Wilsznia wracamy do centrum Olchowca.

W praktyce

Dawniej żółty szlak prowadził wzdłuż potoku Olchowiec bezpośrednio na szczyt Baranie, teraz trasa uległa zmianie i delikatne podejście ku granicy było bardzo przyjemne oraz mało wyczerpujące. W szczególności z Młodym Jaśkiem na plecach, który sam waży około 15 kg, a z plecakiem, wichtem i wodą dzierżyłem na plecach pewnie około 18 kg. Dobry trening nie jest zły, uśmiech nam z twarzy nie schodził. Jasiu oglądał wszystko dokoła i umilał nam czas ciągłym „Tatku!”. „Mama!”. „Mumu”, czy „Mija!” czyli misiu ?.

Las w przewadze bukowy dodawał nam energii z każdym krokiem. Oznakowania świeże, ścieżka wydeptana, mostki zrobione, oznaczenia Magurskiego Parku Narodowego w bardzo dobrym stanie. Można łatwo się zorientować gdzie jesteśmy, gdyż na tablicach informacyjnych załączona była mapa turystyczna ze strzałką oznaczającą naszą pozycję. Wykres poniżej dawał także obraz ile kilometrów mamy do pokonania, by dostać się na szczyt i ile przewyższenia jest na całej trasie. Tak delikatnie się wznosząc osiągnęliśmy Przełęcz Beskid i granicę Państwa. W tym miejscu znajduje się ciekawa tablica informująca o okopach, które tutaj istniały w czasie I Wojny Światowej i jak przesuwał się front podczas działań wojsk austro-węgierskich, niemieckich i rosyjskich. Szybka fotka i tak zespoleni z niebieskim szlakiem zaczęliśmy znacznie bardziej mozolne podejście na szczyt Baraniego.

Dawniej to podejście wydawało się morderczą walką, być może faktem były zbyt częste odwiedziny tej góry podczas tzw. Alkotrekingu za czasów studenckich. W dziwnie szybkim tempie osiągamy szczyt i puszczamy już niecierpliwiącego się Jasia by pobiegał dokoła. Atrakcji tutaj kilka bowiem jest. Po pierwsze wieża widokowa, z której roztaczają się piękne widoki na słowacką część, a przede wszystkim na nasze górki, takie jak Magura Wątkowska, Busov, Lackowa, Cergowa, czy pasmo Bukowicy. Wieża jednak bardzo chwiejna. Jej konstrukcja drewniana poddaje się zmaganiom czasu oraz czynników atmosferycznych. Chwieje się w posadach, szczeble niestabilne i zbutwiałe dają zerowe poczucie bezpieczeństwa. Wyszedłem w strachu na górę, następnie Basia, jednak Jaśka już nie puściliśmy. Na szczycie mamy także możliwość schronienia się w zamykanej na drzwi wiacie. Tak, to ona pomogła mi podczas Niebieskiego Wyzwania przeczekać ulewę i burzę. Na szczycie spotkaliśmy także ekipę z Nowego Sącza, która zdobywała Koronę Beskidu Niskiego. Tak rozmawiając o górach czas upływał miło, a Jasiu szalał po kopule masywu. 30 minut popasu, kabanosy i bułeczka jak zawsze smakowały wyjątkowo w takich warunkach.

Czas jednak w dalszą drogę gdyż połowa za nami, a teraz najgorsze… Schodzenie 😀 Nowym traktem i super oznaczeniem zaczęliśmy szturmować w kierunku północnym granią Spaleniec. Obniżając poziom n.p.m. schodziliśmy w kierunku Olchowca. Las piękny dokoła ciągle napawał energią nasze wnętrza. Wreszcie doszliśmy do zabudowań, myśląc, że to już! Jednak nie, to dopiero Kolonia i to oddalona od centrum o około 1,5 kilometra dziurawą, asfaltową drogą. Przepiękna enklawa w sercu gór! Tak idąc, skróciliśmy trakt by wylądować bezpośrednio pod cerkwią. Oglądnęliśmy ikonostas, poczytaliśmy wzmiankę o Św. Mikołaju, który jest najpopularniejszym świętym na tych terenach. Rzecz jasna nie mogło zabraknąć wspólnej fotki przy najbardziej znanym zabytku tej okolicy czyli kamiennym moście. Jedynej łemkowskiej konstrukcji, zbudowanej bez zaprawy na łuku rzymskim, która przetrwała do naszych czasów.

Pogoda była przednia, humory jeszcze bardziej, a Jasiu zasnął szybko w samochodzie dzięki czemu w szczęśliwości wróciliśmy do domu ?

Jeszcze z wieżą na szczycie

0 komentarz
poprzedni post
Duch Pogórza 2018. Pierwsze podium w karierze!
następny post
Granica? Zobacz co jest dalej…

Mogą cię także zainteresować

Niebieskie Wyzwanie 2016 – Odc. 3 – Buty...

15 maja 2019

Jałowiec w Beskidzie Żywieckim

30 czerwca 2021

Beskid Sądecki: Ze Szczawnicy na Przechybę niebieskim szlakiem

9 lipca 2019

Z Tylmanowej na Koziarz i Palenica ze Szczawnicy

9 lipca 2019

Beskidzka Zima na Turbaczu z Kowańca

18 czerwca 2019

Gorc z wieżą widokową w Gorcach

17 kwietnia 2021

Słowacki Raj: Sucha Bela i Przełom Hornadu

21 sierpnia 2020

Bieg Ultra Granią Tatr 2019

14 września 2019

Perfect Progress

9 marca 2018

Biesy Trail Czady 2019 – Pierwszy raz na...

8 lutego 2020

Napisz co myślisz Anuluj Odpowiedź

O mnie

O mnie

Przewodnik Górski, Trener

Mam na imię Paweł. Jestem trenerem umiejętności osobistych, zapalonym miłośnikiem gór oraz przewodnikiem górskim z uprawnieniami na cały teren Beskidów, poczynając od Beskidu Ślaskiego na Bieszczadach kończąc.

Pozostań w kontakcie

Facebook Instagram Youtube Email

INSTAGRAM

Instagram requires authorization to view a user profile. Use authorized account in widget settings

Śledź mnie na Facebooku

Kronika Podróżnika

Kategorie

  • Alpy
  • Beskid Niski
  • Beskid Sądecki
  • Beskid Śląski
  • Beskid Wyspowy
  • Beskid Żywiecki
  • Bez kategorii
  • Bieganie
  • Diadem Polskich Gór 2018
  • Euro Alpy Trip 2013
  • Galeria
  • Gór Nam więcej
  • Gorce
  • Niebieskie wyzwanie 2016
  • Od wyzwania do wyzwania
  • Pieniny
  • Po Polsce i nie tylko
  • Podróże
  • Pogórzańskie Klimaty
  • Polska
  • Poradnik
  • Roztocze
  • Słowacja
  • Tatry
  • W kraju i nie tylko
  • Wycieczki na biegowo
  • Zagraniczne Wojaże
  • Zawody

O mnie

O mnie

Przewodnik Górski, Trener

Mam na imię Paweł. Jestem trenerem umiejętności osobistych, zapalonym miłośnikiem gór oraz przewodnikiem górskim z uprawnieniami na cały teren Beskidów, poczynając od Beskidu Ślaskiego na Bieszczadach kończąc.

Popularne Posty

  • 1

    EURO ALPY TRIP

    14 marca 2018
  • 2

    Diadem Polskich Gór -Dzień II – W głębi Sudetów

    19 listopada 2018
  • 3

    Łemkowyna Ultra-Trail® 150

    14 marca 2018
Promotion Image

Podróże

Promotion Image

Wyzwania

INSTAGRAM

Instagram requires authorization to view a user profile. Use authorized account in widget settings
  • Facebook
  • Twitter
  • Instagram
  • Email

@2018 - Perfect Progress Paweł Pabian. Realizacja ideo


Na górę