Diadem Polskich Gór -Dzień I – Z grubej rury na start

5 listopada 2018
Diadem Polskich Gór -Dzień I – Z grubej rury na start

 

Podczas zdobywania Korony Polskich Gór Skopiec był pierwszym szczytem jaki zaliczyłem. Podejście okazało się wtedy bardzo łatwe, ale wymagało wcześniejszego rozczytanie gdzie i koło czego skręcić. W tym roku miałem to już wszystko w pamięci. Z jednego parkingu miałem do zdobycia 3 góry więc dosyć konkretnie dokoła pobiegałem. Była to najszybsza akcja podczas wyzwania: 3 szczyty na dystansie 6 km. Dosyć zabawne okazał się miejsce z rozwidleniem szlaku, gdzie na lewo miałem jedną górę, a na lewo drugą. Zdobywając Skopiec poleciałem prosto z przełęczy pod przekaźnik, gdzie trzeba było wbić się w las i ścieżką dojść do Barańca. Następnie zbiegłem prawie pod samochód i z pod dziwnego słupa z butami drogą stokową udałem się na Maślak. Tutaj zaufałem mojej intuicji i wbijając się w jedną ze stokówek wytrwale podchodziłem do góry. Szczyt okazał się zalesiony i dosyć rozległy, w ujęciu którego pomogła mi tabliczka informacyjna z nazwą wierzchołka.

 

 

Niejedną parę butów zedrzesz w drodze po marzenia…

Jedna przełęcz. Dwa szczyty.

0 komentarz

Mogą cię także zainteresować

Napisz co myślisz