Diadem Polskich Gór – Dzień XI – Beskid Niski, Sercu Bliski

10 maja 2019
Diadem Polskich Gór – Dzień XI – Beskid Niski, Sercu Bliski

Morze mgieł w Niskim Beskidzie

Pobudka była dosyć ciężka. Wraz ze stukotem kropel i zachmurzonym niebem niezdarnie zwlokłem się z wyrka i udałem na stację po gorącą herbatkę z sokiem. Odpaliłem następnie rumaka i pojechałem w stronę Czarnego Potoku pod wyciąg narciarski na Jaworzynę Krynicką. Z tej rzecz jasna nie skorzystałem .Wyjście miało być klasyczne, bez jakichkolwiek innych dodatków oprócz moich nóg. Tak więc początkowo na azymut pod górę wzdłuż kolejki gondolowej zdobywałem bardzo szybko kolejne metry wysokości względnej.

Po drodze odwiedziłem legendarny kamień upuszczony lub wysrany (tak, zgodnie z jednym z podań) przez diabła. Do szczytu byłem w połowie. Znowuż omijając szlak postanowiłem wspinać się pionowo pod górę. Decyzja była dobra, bo dystans się skracał, a sama droga wydawała się bardzo szybka. Jak myślałem tak też miałem.  Dotarłem na górę, gdzie spotkała mnie przecudowna panorama na Beskid Niski, gdzie szczyty wyrastały niczym grzyby w lesie pośród morza mgieł zalegających w dolinach. Dla takich chwil jak i całych gór warto żyć! Kuśtykając człapałem w dół. Jednak zbieg był wyzwaniem. Rozpoczął się bowiem etap, w którym podchodzenie było leciutkie, zejście natomiast jedną, wielką katorgą.

Diabli Kamień

Piękno Beskidu Niskiego

Stacja kolejki gondolowej

0 komentarz

Mogą cię także zainteresować

Napisz co myślisz