Diadem Polskich Gór – Prolog

24 października 2018
Diadem Polskich Gór – Prolog

PROLOG

Najtrudniej jest rozpocząć. Myśląc o całości nie wiem jak się zabrać za wykonanie jakiegokolwiek zadania. Jednym zdaniem: nie mogę zacząć. Śmiem twierdzić, że takie myśli w większości przypadków blokują nasze działania. Wszak jak już ruszysz – jakoś pójdzie. Dobrze jest mieć plan, zarys, być przygotowanym na pewne ewentualności, chociaż na wszystkie się nie da – wielu rzeczy nie przewidzisz… Jednak jeżeli zrobisz A, to zaraz nastąpi B, a po drodze wyniknie wiele rzeczy, którymi trzeba będzie się zaopiekować. Siedziałem, myślałem, odkładałem by w końcu wykonać pierwszy krok. Tak miałem z rozpoczęciem pisania relacji i przechodziłem przez to przygotowując się logistycznie do tegorocznego wyzwania: Diademu Polskich Gór.
Nie musiałem jednak zbyt długo myśleć. Sugestie pojawiły się wokół mnie w obfitej ilości, więc na sam początek spieszę z odpowiedzią na kluczowe pytania: Co to jest Diadem Polskich Gór i po co Ty to robisz?!

Kilka słów o Odznace

Tytuł projektu to nazwa makroregionalnej odznaki, która została stworzona przez PTTK Wrocław w 2013 roku, pozwalając nam w sposób dogłębny zwiedzać i zdobywać polskie góry. W jej skład wchodzi 80 szczytów położonych w Sudetach, Karpatach (Beskidy i Tatry) oraz Górach Świętokrzyskich.

W pewnym sensie można rzec, że jest to świetne rozszerzenie Korony Polskich Gór. Przykładów jest co nie miara, natomiast weźmy pod uwagę chociażby Beskid Sądecki. W Koronie Polski jest jeden, najwyższy szczyt całej grupy czyli Radziejowa 1262 m.n.p.m. Dzięki podziałowi makroregionalnemu możemy wyróżnić jeszcze pomniejsze pasma: Jaworzyny Krynickiej 1114 m.n.p.m., Radziejowej i Góry Leluchowskie z najwyższym szczytem Kraczonikiem 934 m.n.p.m. Tak więc, z jednej góry robią się 3 do zdobycia i zaczyna być ciekawie. Za zdobycie Diademu w nieograniczonym czasie otrzymuje się prestiżową odznakę. Jest to zadanie niełatwe i czasochłonne, tym większa radocha kiedy otrzyma się tytuł „Zdobywcy”!

Drugie pytanie to wejście już w psychologię i moje motywy działania, a myśli te czasem ciężko przekuć w słowa. Większość zapewne wie, że od pewnego czasu podejmuję dosyć nietypowe wyzwania, których to motywy nie zawsze są jasne i zrozumiałe. Jest ich bowiem kilka, a drążąc głębiej pewnie znalazłbym kilkanaście.
W ostatnich trzech latach podczas ustanawiania rekordu Niebieskiego Szlaku Karpackiego, bicia rekordu samodzielnego zdobycia Korony Polskich Gór, czy Diademu miałem pewne wytyczne, które musiały zostać spełnione. Najważniejszym czynnikiem był efekt „WOW”, bo tylko wtedy można przykuć uwagę np. mediów i zrealizować to co zamierzam. W każdym projekcie miałem słowa klucze która zawierały w sobie – „naj” lub „jako pierwszy Polak”. Dodam jeszcze „w historii” – by wzmocnić przekaz.
Tak też w tym roku, jako pierwszy Polak w historii, zdobyłem Diadem Polskich Gór podczas jednej wyprawy, samodzielnie, bez pomocy osób trzecich.

Cele mogę natomiast podzielić na społeczne i własne. Zacznę od tych drugich bo zdecydowana większość społeczeństwa ma z tym ogromny problem – przyznać się, że realizując duże projekty robimy je między innymi dla siebie i karmimy tym własne ego. Po to, by na chwilę zostać docenionym i zyskać uznanie w jakiejkolwiek formie. Ja się do tego przyznaję i piszę o tym w pierwszej kolejności.
Przejdę teraz do celów społecznych. Jest to propagowanie polskich i gór i pokazanie, że tutaj, w Polsce, wokół komina można zobaczyć tyle ciekawych miejsc, że nie trzeba wyjeżdżać za granicę. Możemy polskie góry zarówno zwiedzać, jak i tworzyć konkretne wyzwania, które zasługują na większe uznanie.

Podejmując Diadem musiałem skupić się na dwóch podstawowych aspektach, którymi były kondycja fizyczna i sprawy logistyczne. Okazały się one fundamentem sukcesu.

0 komentarz

Mogą cię także zainteresować

Napisz co myślisz