Nagroda od Biesów i Czadów
Padła dwójka z czterech wielkich, moje oczy skierowały się w stronę Połonin. Kierunki mogły być dwa, ale wybrałem mniejszą ilość metrów w pionie. Tak to wylądowałem na Przełęczy Wyżniańskiej skąd rozpocząłem szturm w kierunku bacówki PTTK pod Małą Rawką. Nie zatrzymując się w środku pognałem zielonym szlakiem pod strome podejście na wspomnianą pierwiej Małą Rawkę. W bukowym lesie wspinałem się terenem i po schodach by w końcu ujrzeć karłowate wersje buczyny i wyjść z lasu na pierwszy ze szczytów. Tam już odkrytym terenem obrałem kierunek na Wielką z Rawek, trafiając znowu na chwilę do lasu. Z kulminacji widoki na wszystko co Bieszczadach najpiękniejsze! Ponina Wetlińska, Caryńska, gniazdo Tarnicy, Ustrzyki Górne w dole, pasmo graniczne, Wyhorlat na Słowacji, czy dalsze Karpaty na Ukrainie. Same pyszne towary dla oczu. Najedzony widokami udałem się w drogę powrotną.