Jakże niepozorny i mały ten Jałowiec gdy się go zestawi z górującymi od południa kolosami, w które każdy turysta kieruje swe oczy. Mowa oczywiście o Babiej Górze, siostrze Małej Babiej Górze i w oddali majaczącego Pilska oraz nieco niższej Romanki. Kulminacja wkomponowana jest niczym preludium do doznawania uroków tych najwyższych, a tymczasem rzeczywistość pokazuje jak zawsze pewną odmienność. Na szczyt bowiem trzeba się wdrapać i wykonać pracę z wylaniem niejednej kropli potu, po za tym zaliczany jest on do prestiżowej odznaki Diademu Polskich Gór. To już nie byle co, a zaszczyt nad zaszczyty wraz z pięknymi panoramami w kierunku południowym i zachodnim. No to wchodzimy!