Prolog
Skąd pomysł na takie przedsięwzięcie? Żyję od wyzwania do wyzwania. Zdarza się, że niektórzy pukają się w głowę, jak to? Nie cieszysz się tu i teraz? Że idziesz po górach? Że upajasz się widokami? Odpowiem tak: cieszy, jak najbardziej, jednak potrzebuję czegoś jeszcze. Doznałem gór praktycznie z każdej strony. Od tzw. turystyki barowej z piwkiem w ręku przy małym kojarzeniu otoczenia, poprzez upajanie się widokami, czasem na kontemplację, szukaniem odpowiedzi na różne pytania (oooo, rozwój osobisty, a jak!). Dalej idąc przez oprowadzanie grup w najbardziej komercyjne miejsca, na robieniu długich kilometrów w beskidzkich ostępach kończąc. By się właśnie kondycyjnie skończyć, ujrzeć kres swoich możliwości. Do tego dokładam, iż musi to być dla mnie wyzwanie, a więc wyjście ponad siebie i przepis na Niebieską Strawę prawie gotowy.